Koty rządzą światem...

Podejrzewam, że autorem książki "Jak żyć z neurotycznym kotem" jest... kot.

Zdjęcie z książki "Jak żyć z neurotycznym kotem" Stephena Bakera

Co (poza faktem, że koty rządzą światem) skłoniło mnie do takich przypuszczeń? Pozwólcie, że zacytuję:

"...powinieneś bezustannie chwalić swojego kota. To ma umacniać jego wiarę w siebie. Praw mu komplementy niezależnie od tego, czy wykonał polecenie, czy też - co jest bardziej prawdopodobne - zrobił coś wręcz przeciwnego. Pamiętaj, że jeśli cię zawiódł, tym bardziej należy podbudować jego ego. Inaczej mógłby się czuć winny. Pokaż mu, że ci na nim zależy. Wyrażenia takie, jak "mądry kotek", "kochany kiciuś", "świetnie, doskonale", niezmiernie pomagają w utrzymaniu dobrych kontaktów z kotem. Drapanie po grzbiecie przez godzinę czy dwie jest jeszcze bardziej efektywne niż słowa."

Dlatego obawiam się, że po przeczytaniu tej książki, moje postawienie noworoczne dotyczące poprawy życia mojego i moich kotów może skończyć się tylko połowicznym sukcesem. Moje koty będą miały się znacznie lepiej.

PS Tak, tak, nie pomyliłam się. Choć musieliśmy pożegnać się z Helmutkiem, to forma "kotów" znów jest aktualna odnośnie naszego zwierzyńca. Ale to temat na kolejny post ;)